piątek, 21 maja 2010
McDonald's: kreowanie klienta
Oprócz obecności w czołowych serwisach społecznościowych siłą napędową kampanii McDonald’s jest również zaangażowanie pracowników firmy, ich rodzin i przyjaciół. Pomijając fakt, że chodzi o korporację, ważne jest to, aby ludzie wierzyli w sukces i byli przekonani o wartości marki. Potem muszą tylko o tym mówić. To właśnie jest ewangelizacja.
Kampania internetowa obejmuje wszystkie obszary Web 2.0 – od serwisów wideo, poprzez Slideshare (prezentacja) po mikroblogi oraz serwisy społecznościowe typu Facebook. W tym ostatnim McDonald’s rozbudował swój profil umożliwiając fanom znalezienie interesujących promocji w restauracji najbliżej ich miejsca zamieszkania. Strona ułatwiała również zagranie w McDonald’s Monopoly, dedykowanej edycji słynnej gry.
Stworzono również tradycyjny serwis internetowy Voice of McDonald’s, skierowany wyłącznie do pracowników i managerów restauracji McDonald’s na całym świecie. VOM to nic innego jak konkurs na najlepszego wokalistę/wokalistkę. O ile kampania na Facebooku była ograniczona jedynie do Stanów Zjednoczonych, o tyle VOM jest konkursem międzynarodowym. Cel stworzenia strony jest prosty – wytworzenie większego zaangażowania na znacznie głębszym poziomie. A wiadomo, ze pracownik zaangażowany w markę… pracuje lepiej. I nie przeszkadza mu niska pensja ;)
Drugim serwisem, który ma poprawić zaangażowanie pracowników jest witryna StationM. Trójjęzyczna strona pozwala m.in. na rejestrację, zakładanie blogów, upload zdjęć i filmów. Oczywiście wszystko związane z pracą w McDonald’s. StationM to nic innego jak wewnętrzny serwis społecznościowy, który ma aktywować pracowników. Mimo, że jest przedstawiany, jako sukces, można się nad tym zastanowić. Ponad 15 tys. założonych kont to trochę niewiele w porównaniu z 13 tysiącami restauracji otwartymi w samych Stanach Zjednoczonych.
Wrażenia nie robi również konto McDonald na Twitterze – korporacja ma tam „zaledwie” 6 tysięcy znajomych. Z drugiej strony chyba jedynie fastfoodowi fetyszyści są w stanie fascynować się nieco przerażającym klaunem i kolejną wersją chickenburgera.
Najważniejsze, jak zwykle, są wyciągnięte wnioski:
- najpierw należy odpowiedzieć na pytanie czy w ogóle warto kreować zaangażowanie wśród klientów i wśród pracowników. Fani social media odpowiedź uznają za oczywistą.
- Kiedy już uznasz, że TAK, należy zacząć od przygotowania planu. Dopiero z nim można realizować założenia strategii. Niby oczywiste, ale wielu ludzi o tym zapomina.
- Oprócz kreowania klienta „od zewnątrz”, postaw na kreowanie klienta „ od wewnątrz”, poprzez pogłębienie zaangażowania pracowników. Zadowolony pracownik = zadowolony klient
- Plan to jedno a rzeczywistość to drugie. W trakcie jego realizacji mogą pojawić się nieprzewidziane sytuacje, jak np. nagły wzrost popularności małego serwisu internetowego, powstanie interesującej usługi itp. Warto pamiętać o tym, że plan musi być elastyczny.
- Media społecznościowe to przede wszystkim informacja zwrotna od klientów (feedback). Na słuchaniu klientów swój sukces oparł m.in. Starbucks, który wyszedł prostego założenia: nikt nie wie lepiej czego chce klient, niż sam klient. Czas, żeby o tym opowiedział!
czwartek, 1 kwietnia 2010
Tożsamość typu "supermarket"
Rzeczywistość jawi się nam jako jeden wielki MacroCash - wszystko jest "natychmiast" i wszystko można wrzucić do koszyka swojej tożsamości...
Kaczor Donald idzie na zakupy - świat konsumpcyjnych spektakli
Kiedyś --> propagowano życie ku chwale Boga i ideę ciężkiej pracy.
Dziś --> "obowiązkiem" jednostki jest "przyjemność i radość".
Współcześnie ludzie czują się moralni, gdy tracą pieniądze. Media propagują nowy typ moralności, to idea wedle której, życie bardziej radosne jest moralne a nie grzeszne.
Prawda jest taka, że jednostka nie jest nigdy w stanie uzyskać pełni satysfakcji. Jawi nam się bowiem kategoria nie-dopełnienia i zużycia. Konsumentowi wydaje się, że już-już osiągnął "ostateczny punkt". Jednak - pod presją przekazów medialnych - powstaje za chwilę kolejny "brak satysfakcji". Rozpoczyna dalsze poszukiwania. Człowiek wpada w spiralę, z której nie ma wyjścia.
Obecnie, idealny konsument jest sfragmentaryzowany, posiada sprzeczne motywy, pragnienia, fantazje. Kapitalną metaforę stanowi dla niego slogan "Kaczor Donald idzie na zakupy!" Mentalność medialnego Kaczora to mentalność nieodpowiedzialnego konsumenta.
poniedziałek, 29 marca 2010
Jesteśmy marionetkami mediów
W "The Truman Show" życie i tożsamość głównego bohatera kreowane są - na oczach całej Ameryki - przez niewidzialnego reżysera.
W "Matrix ludzie stają się częscią cyber-świata, sterowani przez komputerowy program, który perfekcyjnie kształtuje ich wirtualne tożsamości"
W obu filmach pozorne panowanie mediów nad człowiekiem wydaje się być ekstremalne, ale też optymistyczne, bowiem bohaterowie potrafią walczyć o wolność, przekroczyć pułapkę pseudo-rzeczywistości, w którą wessały ich przekazy medialne. Potrafią przerwać narzucony im scenariusz. I to nadaje tym filmom kontekst głęboko pedagogiczny.
Ciekawa jestem czy podzielacie mój pogląd? :-) Zapraszam do dyskusji!
wtorek, 9 marca 2010
wstęp, czyli słów kilka o niczym...
Mój cel: Postaram się zaprezentować Państwu w sposób klarowny i przede wszystkim kompleksowy zasadnicze treści dotyczące pedagogiki medialnej, mediów w edukacji, a także rolę i miejsce Technologii Informacyjnej (TI) w okresie reform edukacyjnych w Polsce.
Dla kogo? Blog przeznaczony jest dla wszystkich tych, którzy:
- borykają się z problemami pedagogiki medialnej,
- chcieliby zdobyć szeroki ogląd na współczesne problemy pedagogiczne związane z mediami i ich zastosowaniem,
- pragną poszerzyć swą wiedzę o mediach i ich znaczeniu dla współczesnego świata.
Ode mnie:
We współczesnej cywilizacji zdominowanej konsumpcją, zauważamy jak dosadnie wzrasta znaczenie informacji, mającej istotny wpływ na szybki rozwój technologii komunikacyjnych.
Kluczową rolę odgrywają tu mass media, które stanowią ważny element systemu kreowania, doskonalenia bądź zniekształcania rzeczywistości.
Zachodzące zmiany skutkują przyspieszeniem tworzenia się społeczeństwa globalnego, informacyjnego. Jednocześnie wywołują wiele problemów dotychczas nieznanych w edukacji, gdyż media oddziałują na proces kształcenia i wychowania w szkole, na funkcjonowanie rodziny czy kształtowanie postaw obywatelskich.
Na koniec:
Faktem jest, iż media na dobre zagnieździły się w naszej rzeczywistości, utrwalając swą obecność w rozmaity sposób, co w rezultacie sprawia, iż coraz wyraźniej dostrzegamy rosnącą rolę pedagogiki medialnej.